Wszyscy znamy kogoś kto jest fanem czytania książek i pochłania je w kilkunastu egzemplarzach dziennie, lecz nasza wiedzą kończy się na tym że znajomy czyta. Nie zdajemy sobie sprawy z tego ze jest on częścią widowiska multimedialnego oczywiście w zależności od tego jakie książki zakrzątają mu głowę. Kiedy książki posiadają na każdej stronie obrazek dopełniony tekstem to jak najbardziej książka należy do jednego z wielu rodzajów multimediów. Jeżeli w książce brakuje obrazów jest już ona pozbawiona multimedialnego życia. Najlepszym przykładem będą nasze dzieci które korzystają z kolorowych podręczników pomagającym pochłonie wiedzę. To idealny sposób na to, ze multimedia to nie tylko pogramy komputerowe i wszystko co ma związek z najnowszymi technologicznymi wynalazkami takimi jak na przykład powszechnie znana telewizja lecz to także rzeczy które nasze dzieci w roku szkolnym używają na co dzień. Dlatego nasze zdanie na temat tego skomputeryzowanego świata musi się lekko zmienić, ponieważ multimedia dotąd kojarzone z komputerowym światem to także książki i różnego rodzaju czasopisma.
Cześć, jestem Krzysztof!